Sandacz (łac. Stizostedion lucioperca) jest krewnym okonia i wyglądem trochę go przypomina, ma jednak bardziej podłużne ciało, mniej wyraźne pręgi po bokach, a jego dolne płetwy nie są czerwone. Osiąga też znacznie większe rozmiary, dorasta do kilkunastu kilogramów. Rekord Polski to 15,60 kg. Został ustanowiony w 1980 roku przez Wacława Biegana, który złowił również największego w Polsce szczupaka. Normy medalowe PZW to 5, 7 i 9 kilogramów, a normy medalowe „Wędkarskiego Świata” – 75, 90 i 100 centymetrów.

                 Występuje w całej Europie, nie licząc terenu poniżej Alp i północnej części Skandynawii. Wielka liczba osobników zamieszkuje Dunaj i jego dopływy. Do wód Wielkiej Brytanii został wprowadzony sztucznie. Żyje także w części Azji. Zasiedla głównie duże rzeki, zbiorniki zaporowe, głębokie jeziora oraz słonawe, przybrzeżne wody morskie. Wymagania tlenowe ma dosyć duże. Tarło odbywa w drugiej połowie kwietnia i w maju, który jest ostatnim miesiącem trwającego od 1 stycznia okresu ochronnego tego drapieżnika. W gnieździe, dosyć prymitywnym, samica składa kilkaset tysięcy jaj, a w skrajnych przypadkach nawet milion. Tak duża liczba wynika z faktu, że ikra ta jest mało odporna na czynniki zewnętrzne, sporo jaj się marnuje, chociaż przez dwa tygodnie (czyli do wylęgu) czujnie pilnuje jej samiec, atakując każdy wodny organizm stanowiący potencjalne zagrożenie dla swego potomstwa.

Nasze propozycje na udany połów sandacza:

                 Pożywieniem sandacza są oczywiście ryby (płocie, ukleje, kiełbie, jazgarze, okonie, w wodach morskich stynki). Polując, wykorzystuje przede wszystkim swój świetny wzrok, a ofiary połyka od ogona. Od czasu do czasu zjada też owady i ich larwy oraz żaby. Złowić go można o każdej porze doby, również w nocy, bo żeruje wtedy dosyć intensywnie. Bywa przyłowem podczas nocnych polowań na suma, chociaż wielu spinningistów traktuje go jako główny cel eskapad po zmierzchu. Jeżeli chodzi o miesiące, najlepiej bierze w czerwcu, październiku i listopadzie.

                 Sandacza wielu łowców drapieżników ceni bardziej niż szczupaka, szczególnie że trudniej go złowić. Jego przechytrzenie wymaga doświadczenia i kunsztu. Aby się udało, najlepiej używać dużych gum, kogutów i podłużnych woblerów, z przynęt naturalnych natomiast dobry będzie żywiec i martwa rybka. Szukać sandacza należy przede wszystkim przy dnie (najlepiej żwirowatym), chociaż czasami żeruje także w pozostałych warstwach wody. W rzekach okazałe sztuki złowić można przy opaskach i szczytach główek. Wymiar ochronny sandacza to 50 centymetrów, zaś limit połowu – dwie sztuki na dobę. Zwolenników zasady „no kill” zapewne nie cieszy fakt, że sandacz posiada duże walory kulinarne. Powszechnie uznawany jest za przysmak, serwują go w wielu restauracjach, a książki kucharskie pełne są różnorakich przepisów na jego przyrządzenie.

Nie znaleziono produktów spełniających podane kryteria.

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium